Nowa- stara miłość, bieganie. W sierpniu wzięłam się porządnie za bieganie, przebiegłam pierwsze 10km, potem ponad 11km i miałam ochotę na więcej, ale niestety podczas biegania w zeszłą niedzielę doznałam kontuzji, która uniemożliwiła mi jakiekolwiek ćwiczenia. Dzisiaj korzystając z wolnego dnia wybrałam się na wieczorną przebieżkę, ale po ok. 5 km zaczęłam odczuwać znowu lekki ból w kolanie, dlatego postanowiłam nie katować go bardziej i skończyłam bieg na 6,65km.
Sumując jednak, w sierpniu byłam biegać 9 razy i razem przebiegłam 82,89 km. Nieźle, ale mam nadzieję, że we wrześniu rozbiegam się jeszcze bardziej. Co więcej, jakiś czas temu wyznaczyłam sobie cel - 15 km do końca września i bardzo bym chciała żeby mi się udało (kolanko, proszę wyzdrowiej!).
Poza tym w sierpniu przejechałam na rowerze 63,63km i na rolkach byłam niestety tylko raz, dlatego przejechany dystans to ledwie 13,51 km. Do tego zdarzało mi się dorzucać jeszcze inne ćwiczenia, głównie na brzuch i nogi. Może sierpień pod względem ćwiczeń nie był za bardzo obfity, ale z uwagi na to, że pracuję przeważnie po 10h, to nie jest tak źle :-)
Ulubione śniadania: 1. Kokosowa owsianka w słoiczku, 2. Owsianka z serkiem wiejski, malinami i brzoskwinią oraz 3. Malinowy pudding z kaszy manny, śniadanie które jem ostatnio praktycznie dzień w dzień.
Ulubione II śniadania: 4. Kokosowe serniczki z patelni, 5. Chleb wysokobłonnikowy z twarogiem i pomidorem oraz 6. Najlepsze po treningu, bananowe proteinowe placuszki.
I na zakończenie jedna z kilku rzeczy, które uwielbiam latem - zachody słońca.
A Wam, jak zleciał sierpień? :)
A Wam, jak zleciał sierpień? :)
Ale cudowne menu!!
OdpowiedzUsuńTy lepiej lecz kolano, a nie że biegać chcesz :-) Mnie ostatnio biodro pobolewało, przestałam biegać na 4 dni i jest już wszystko ok.
Bieganie uzależnia i wciąga :D dlatego wraz z tobą nawołuję "kolanko, proszę wyzdrowiej!" :D
Dzięki! Ja nie biegałam tydzień i było okej, ale jak tylko poszłam po przerwie to po chwili zaś się zaczęło tam coś dziać, dlatego pójdę na prześwietlenie i mam nadzieję, że to nie będzie nic groźnego :)
UsuńŚliczne zdjęcia! Gratuluje osiągnięć biegowych! A co do kolana, nie nadwyrężaj bo skończysz tak jak ja...
OdpowiedzUsuńJa muszę bardziej przyłożyć się we wrześniu :)
u mnie dziś też będzie podsumowanie miesiąca :)
OdpowiedzUsuńkurczę widzę, że powinnam dostać po tyłku, bo ja nawet gdy mam kontuzję to ćwicze i biegam. Taka uparta jestem, a przecież dobrze wiem, że na dobre mi to nie wyjdzie...
Teraz będzie dobry czas na bieganie, bo się ochłodziło i powietrze jest lepsze :)
Jakbym miała małą kontuzję, to pewnie też bym była uparta i nadal biegała, ale teraz niestety nawet i chodzenie sprawia mi ból
UsuńMimo tego że piszesz ile pracujesz i tak bardzo dobrze u Ciebie:) I menu jakie kolorowe i zdrowe:)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio za mną chodzi bieganie :)
OdpowiedzUsuńTwoje jedzenie wygląda bardzo smacznie, owsiankę ze słoika też bardzo lubię, a tym chlebkiem narobiłaś mi apetytu:)
swietny blog !!! :) zapraszam do mnie kolejne wpisy prosto z mediolanu :) http://secretofrotation.blogspot.it/2013_09_01_archive.html
OdpowiedzUsuńswietny blog !!! :) zapraszam do mnie kolejne wpisy prosto z mediolanu :) http://secretofrotation.blogspot.it/2013_09_01_archive.html
OdpowiedzUsuńSierpień nawet spoko;)
OdpowiedzUsuńZdrowia dla kolana życzę :D
dystans ładny, uważaj na kolano:)
OdpowiedzUsuńsierpień aktywny i smakowity u Ciebie:) u mnie podobnie:)