Sierpniowe podsumowanie miesiąca.

Mamy dzisiaj 31 sierpnia, dla niektórych ostatni dzień błogiego lenistwa. Ja całe szczęście mam jeszcze miesiąc do rozpoczęcia zajęć na uczelni, ale stwierdziłam, że to dobry moment na podsumowanie moich poczynań w sierpniu.

Nowa- stara miłość, bieganie. W sierpniu wzięłam się porządnie za bieganie, przebiegłam pierwsze 10km, potem ponad 11km i miałam ochotę na więcej, ale niestety podczas biegania w zeszłą niedzielę doznałam kontuzji, która uniemożliwiła mi jakiekolwiek ćwiczenia. Dzisiaj korzystając z wolnego dnia wybrałam się na wieczorną przebieżkę, ale po ok. 5 km zaczęłam odczuwać znowu lekki ból w kolanie, dlatego postanowiłam nie katować go bardziej i skończyłam bieg na 6,65km. 

Sumując jednak, w sierpniu byłam biegać 9 razy i razem przebiegłam 82,89 km. Nieźle, ale mam nadzieję, że we wrześniu rozbiegam się jeszcze bardziej. Co więcej, jakiś czas temu wyznaczyłam sobie cel - 15 km do końca września i bardzo bym chciała żeby mi się udało (kolanko, proszę wyzdrowiej!).

Poza tym w sierpniu przejechałam na rowerze 63,63km i na rolkach byłam niestety tylko raz, dlatego przejechany dystans to ledwie 13,51 km. Do tego zdarzało mi się dorzucać jeszcze inne ćwiczenia, głównie na brzuch i nogi. Może sierpień pod względem ćwiczeń nie był za bardzo obfity, ale z uwagi na to, że pracuję przeważnie po 10h, to nie jest tak źle :-)

Ulubione śniadania: 1. Kokosowa owsianka w słoiczku, 2. Owsianka z serkiem wiejski, malinami i brzoskwinią oraz 3. Malinowy pudding z kaszy manny, śniadanie które jem ostatnio praktycznie dzień w dzień. 

Ulubione II śniadania: 4. Kokosowe serniczki z patelni, 5. Chleb wysokobłonnikowy z twarogiem i pomidorem oraz 6. Najlepsze po treningu, bananowe proteinowe placuszki.

I na zakończenie jedna z kilku rzeczy, które uwielbiam latem - zachody słońca. 

A Wam, jak zleciał sierpień? :)

11 komentarze:

  1. Ale cudowne menu!!
    Ty lepiej lecz kolano, a nie że biegać chcesz :-) Mnie ostatnio biodro pobolewało, przestałam biegać na 4 dni i jest już wszystko ok.
    Bieganie uzależnia i wciąga :D dlatego wraz z tobą nawołuję "kolanko, proszę wyzdrowiej!" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ja nie biegałam tydzień i było okej, ale jak tylko poszłam po przerwie to po chwili zaś się zaczęło tam coś dziać, dlatego pójdę na prześwietlenie i mam nadzieję, że to nie będzie nic groźnego :)

      Usuń
  2. Śliczne zdjęcia! Gratuluje osiągnięć biegowych! A co do kolana, nie nadwyrężaj bo skończysz tak jak ja...
    Ja muszę bardziej przyłożyć się we wrześniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie dziś też będzie podsumowanie miesiąca :)
    kurczę widzę, że powinnam dostać po tyłku, bo ja nawet gdy mam kontuzję to ćwicze i biegam. Taka uparta jestem, a przecież dobrze wiem, że na dobre mi to nie wyjdzie...
    Teraz będzie dobry czas na bieganie, bo się ochłodziło i powietrze jest lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym miała małą kontuzję, to pewnie też bym była uparta i nadal biegała, ale teraz niestety nawet i chodzenie sprawia mi ból

      Usuń
  4. Mimo tego że piszesz ile pracujesz i tak bardzo dobrze u Ciebie:) I menu jakie kolorowe i zdrowe:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też ostatnio za mną chodzi bieganie :)
    Twoje jedzenie wygląda bardzo smacznie, owsiankę ze słoika też bardzo lubię, a tym chlebkiem narobiłaś mi apetytu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. swietny blog !!! :) zapraszam do mnie kolejne wpisy prosto z mediolanu :) http://secretofrotation.blogspot.it/2013_09_01_archive.html

    OdpowiedzUsuń
  7. swietny blog !!! :) zapraszam do mnie kolejne wpisy prosto z mediolanu :) http://secretofrotation.blogspot.it/2013_09_01_archive.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Sierpień nawet spoko;)
    Zdrowia dla kolana życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. dystans ładny, uważaj na kolano:)
    sierpień aktywny i smakowity u Ciebie:) u mnie podobnie:)

    OdpowiedzUsuń